Napisałaś: "Poza tym słowo nie zasłania obrazu i można kontemplować każde z osobna."
A w haidze tak nie może być, tekst powinien być skomponowany razem z obrazem, tworzy z nim jedną harmonijną całość, wzajemnie się uzupełniając.
Myślę że gdybyś poprosiła męża o "wkomponowanie" Twojego tekstu w jego zdjęcie, zrobiłby to bardzo dobrze. Gdyby jeszcze ktoś bliski za to pochwalił, z niecierpliwością czkałby na następną taką "robótkę". Haigi w których występują wspólnie rodzinni autorzy mają w sobie dodatkowe ciepło. Pomyśl nad tym.
Na forum http://forum.haiku.pl/ mamy oddzielny temat o haidze. Zapraszam.
Ileż ciepła w tym zestawieniu obrazu z tekstem.
OdpowiedzUsuńPiękne.
Dlaczego nie łączysz ich w haigę?
Naprawdę warto. :)
Pozdrawiam,
Adam
Bardzo dziękuję.
OdpowiedzUsuńNie łączę z przyczyn technicznych - więcej obróbki, którą zajmuje się mój mąż, ale... w każdej chwili można to zrobić, prawda? :)
Poza tym słowo nie zasłania obrazu i można kontemplować każde z osobna.
Napisałaś:
Usuń"Poza tym słowo nie zasłania obrazu i można kontemplować każde z osobna."
A w haidze tak nie może być, tekst powinien być skomponowany razem z obrazem, tworzy z nim jedną harmonijną całość, wzajemnie się uzupełniając.
Myślę że gdybyś poprosiła męża o "wkomponowanie" Twojego tekstu w jego zdjęcie, zrobiłby to bardzo dobrze. Gdyby jeszcze ktoś bliski za to pochwalił, z niecierpliwością czkałby na następną taką "robótkę".
Haigi w których występują wspólnie rodzinni autorzy mają w sobie dodatkowe ciepło.
Pomyśl nad tym.
Na forum http://forum.haiku.pl/ mamy oddzielny temat o haidze. Zapraszam.
Pozdrawiam,
Adam
Chwalę męża i to bardzo, ale on takich "robótek" ma już sporo przy Bobe Majse :):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję za link do forum i serdecznie pozdrawiam.