Październikowy weekend 2003 roku. Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej "Manggha". Kraków. Międzynarodowa Konferencja Haiku, pod hasłem "Z haiku w XXI wiek". Gdy piszę te słowa jest rok 2010. Zachowałam zaproszenie i przedruki wykładów. Pamiętam - jakby to było wczoraj - radość, że ta konferencja odbędzie się w moim mieście, w dodatku w zasięgu pięciominutowego spaceru od ówczesnego miejsca zamieszkania. Miałam najbliżej ze wszystkich. Organizatorzy przyjechali z USA, uczestnicy z całej Polski. Wykłady, spotkania kuluarowe, wspólne czytanie haiku, wymiana doświadczeń i tomików wierszy. Byłam wszędzie, nadstawiałam ucha, wytężałam wzrok, przyjmowałam pachnące drukiem upominki. Ostatniego dnia konferencji zorganizowano konkurs haiku. Każdy uczestnik mógł zgłosić jeden utwór. Anonimowe zapiski wędrowały do tłumaczy, jako że skład jury był polsko-amerykański.
Chłodna, deszczowa niedziela. Zza wielkich okiennych połaci, na których osiadają niecierpliwe krople, doskonale widać płynącą szeroko rzekę i strome królewskie wzgórze...
Wybrano trzy utwory. Każdy nagrodzono jednako wspaniale - publikacją w Modern Haiku. An Independent Journal of Haiku and Haiku Studies Po kilku miesiącach otrzymałam autorski, pamiątkowy egzemplarz magazynu.
chłodem od rzeki
na swą Marzannę czeka
rybak samotny
przyznam, iż nie miałam pojęcia o istnieniu formy poetyckiej jaką jest haiku. Dzięki Tobie ją poznałam:)
OdpowiedzUsuńJa za to słyszałam wiele, ale nigdy mnie nie kręciło w tę stronę... Sama nie wiem dlaczego, jestem fanką Miłosza, ostatnio otworzyłam się na poezję. Może to przez tę dziwną nazwę - haiku. Brzmi po japońsku, a to samo w sobie mnie odstręcza. Fajnie że założyłaś drugiego bloga, mam nadzieję dowiedzieć się czegoś więcej o tej dziwnej, młodej formie sztuki. Przynajmniej tyle, aby nie świecić oczami w towarzystwie :)
OdpowiedzUsuńZabawne... Jestem właśnie na etapie tworzenia nowego bloga, gdzie realizowałabym swoje pasje wizualne ;] Podbudowujesz mnie tą inwencją twórczą :)
Pozdrawiam serdecznie, moja droga i od razu linkuję :)
Witam witam!
OdpowiedzUsuńStrefa Kreatywna jest zachwycona.... i składa niniejszym gratulację dla autorki z powodu obrania przez nią tak wysublimowanej dziedziny sztuki. Będę śledzić uważnie. Bardzo dobry także layout. Pozdrawiam i niech żyją ludzie z pasją!!!!!!
Raf
ja tez zapowiadam sie fanka, na sumieniu mam tylko jeden haiku popelniony kilknascie miesiecy temu i na nim sie skonczylo pisanie; wiekszy wstyd, ze chociaz uwazalam sie za znawce Milosza, nigdy nie slyszalam o jego Haiku, chwala blogowiczkom :)
OdpowiedzUsuńWitam serdecznie nowych-starych znajomych. Jesteście niezawodni!
OdpowiedzUsuńArtdeco, a może podeślesz swoje haiku?
oj nie, umarlabym ze wstydu za moje wypociny, zostane przy czytaniu tych z talentem :)
OdpowiedzUsuńPięknie :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, ze będzie tego więcej!
Z przyjemnoscią przeczytałam o konstrukcji haiku - podstawowe zasady znałam, niektóre intuicyjnie wyczuwałam, ale te japońskie nazwy na określone elementy haiku strasznie mnie urzekły i zaskoczyły.
Spiszę je sobie, a tymczasem dziękuję!
Czytam, śledzę i jestem zainteresowana.Nie pamiętam, gdzie czytałam o haiku Miłosza.Jednak trochę mi bliższa na tę chwilę poezja Miłosza w dwujęzycznym polsko- włoskim wyborze wierszy "Tak mało" - "Cosi poco".Eh!Na wszystko nie znajduję czasu, a mocno ciekawi to haiku!Talentu, czy czasu mi brakuje? Sama już nie wiem?Bożena
OdpowiedzUsuńAniu, ogromnie się cieszę, a efekty zauroczenia haiku mogłam już podziwiać na Twoim niezwykłym blogu.
OdpowiedzUsuńBB-Italio, w haiku można się zakochać. Wszystko przed Tobą!
Pozdrawiam serdecznie.