czwartek, 21 października 2010

pożar jesieni
w ogień ochoczo skacze
konik z kasztanów

3 komentarze:

  1. Trzy wersy a ja przeleciałam gdzieś w jakąś inną rzeczywistość, zobaczyłam nagle wszystkie jesienie, wszystkie kasztany, wirujące liście....

    Chylę głowę.

    OdpowiedzUsuń
  2. Niedzielka ma rację... coś w tym jest...
    trzy wersy... a ja zobaczyłam te sterty liści, w których szalałyśmy kiedyś... kasztany w moich kieszeniach i torebkach, co to tak lubię obracać je w palcach... mech... niebo chłodno-niebieskie... i ptaki w dal odlatujące...

    dziękuje Pani Haiku :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. Niedzielko, Kasiu... To ja dziękuję! I ogniście Was pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń